Matka na obczyźnie

 Przemoc w rodzinie to nie tylko znęcanie się fizyczne nad członkiem rodziny. Przemoc to zarówno dręczenie psychiczne, jak i wykorzystywanie seksualne i materialne. Największym procentem ofiar takiej przemocy są kobiety, które są bezradne, wstydzą się tego, co się dzieje, przecież "co powiedzą inni", ślepo kochają oprawce i wierzą mu na słowo, ze to się więcej nie powtórzy... i to powstrzymuje je przed zerwaniem toksycznego związku. Kiedy przemoc ma miejsce : -wtedy kiedy oprawca działa w sposób zamierzony i świadomy, -powoduje szkody fizyczne i moralne osoby pokrzywdzonej, -kiedy dobra osobiste pokrzywdzonej są naruszone, - kiedy ofiara musi się podporządkowywać pod męża. Formy przemocy:  Przemoc fizyczną – sprawca narusza nietykalność cielesną drugiej osoby. Bije ją, kopie, szarpie, policzkuje, dusi, popycha, krępuje, ciągnie za włosy, szturcha itp. Przemoc psychiczną – sprawca narusza godność osobistą ofiary. To najczęstsza forma przemocy w rodzinie i określ...

Witajcie, Pierwszym tematem, jaki chciałabym poruszyć jest przyjazd rodziny z dzieckiem/dziećmi bez zapewnionego lokum, pracy, itp. Spotkałam się wiele razy na grupach Polonii w Holandii z sytuacjami, że ludzie wypytują się, czy warto przyjechać z dziećmi do Holandii na stałe a nawet (!), ze właśnie wybierają się do Holandii z dziećmi i pytają się co trzeba załatwić, bo już teraz, w tej chwili chcą od razu tu mieszkać... Otóż... Ludzie, którzy mieli styczność z Holandią  wiedzą, co z czym się je i wiedzą, jak wszystko tu wygląda, Ci którzy nigdy nie byli w Holandii- nigdy nie mieszkali, czy nie pracowali tutaj- nie zdają sobie sprawy z tego, że w rzeczywistości tak łatwo i kolorowo nie jest, jak im się zdaje. Ogół, który mieszka po za granicami Holandii (nie tylko chodzi mi o Polskę, ale inne kraje Unii Europejskiej), chce zmienić swoje życie, zacząć coś od nowa, znaleźć nową i lepszą pracę i wybiera się na ślepo do "Wiatrakowa", nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeńst...

Witajcie Kochani, Jak tytuł bloga wskazuje- jestem matką( dwójki małych dzieci) na obczyźnie, tudzież w Holandii. Wydawać mogłoby się, że kraj ten jest miodem i mlekiem płynącym, lecz bez języka tak na prawdę ciężko dostać dobrą pracę, załatwić cokolwiek w Urzędach, czy innych instytucjach Państwowych. Oczywiście można zapłacić polskim księgowym albo innym osobom, które za opłatą pomogą. W ciągu 5 lat mojego pobytu tutaj- nie raz byłam postawiona w przeróżnych sytuacjach, przez które wyciągnęłam wnioski i ostrożniej podchodzę do "sympatii" ze strony polskiej jak i holenderskiej. Powiedzenie "Umiesz liczyć, licz na siebie" nabrało dla mnie większego sensu, gdy tak naprawdę zobaczyłam jak wygląda "życzliwość i pomoc" od ludzi, którzy wyciągali rękę do pomocy, wtedy, kiedy było co do zaoferowania, jednak gdy sytuacja się pogorszyła- nie mieli czasu. Czas weryfikuje, kto jest warty naszego zainteresowania, lecz to są niestety mniejszościowe sytuacje. Z pew...